Interpelacja nr 8/VIII/2024 w/s adaptacji standardów utrzymania zieleni do zmian klimatu

Jak co roku wraz z pierwszymi koszeniami mieszkańcy Saskiej Kępy ubolewają nad zasadnością i skalą tego zjawiska. Już od wielu lat susze i temperatury nie występują zgodnie z naszymi przyzwyczajeniami i oczekiwaniami wobec pór roku. Terminy koszenia wypadają często w okresie suszy i upałów. Jako Rada Osiedla podnosiliśmy już ten problem w ubiegłym roku. W tym roku chcielibyśmy zwrócić uwagę na petycję, którą zorganizowali mieszkańcy naszego osiedla, a którą można znaleźć pod tym adresem https://www.naszademokracja.pl/p/trawnikiniepustynia.

Mieszkańcy apelują::

“Stanowczo sprzeciwiamy się nadmiernemu, w tym trzeciemu koszeniu trawników oraz koszenia z wykorzystaniem sprzętu (kombajny), który niszczy obywatelskie nasadzenia, a wczesną wiosną zagraża młodym ptakom (podloty) i ssakom (m.in. jeże).

Domagamy się, aby trawniki były koszone nie częściej niż dwa razy w roku, w takim trybie, aby zapewnić możliwość naturalnego odradzania się łąk kwietnych (pierwsze koszenie po przekwitnięciu pierwszych roślin kwiatowych, a także po usamodzielnieniu podlotów), oraz jesienią, już po zakończeniu kwitnienia roślin.

Ze zdumieniem przeczytaliśmy informację na stronie Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami o zaplanowanym na lipiec trzecim koszeniu trawników.

W czasie katastrofy klimatycznej i ekologicznej roślinność w mieście ma wyjątkowe znaczenie m.in. dla retencji wody, ochrony przed palącymi upałami, a także ochrony zwierząt, w tym zapylaczy i małych ssaków. 

Mamy już dość przykładów, gdy koszona zbyt krótko, przy ziemi trawa zamienia trawniki przed naszymi domami w wypalone słońcem klepiska.“

Oczekiwania mieszkańców wobec adaptacji zarządzania miastem do zmian klimatu ewoluują szybciej niż wytyczne i standardy miejskich instytucji. Trzymanie się przestarzałych terminów i częstotliwości koszenia spotyka się z niezrozumieniem mieszkańców, którzy śledzą trendy w projektowaniu nowoczesnych ekologicznych miast. 

Dotyczy to nie tylko standardów koszenia, ale również przygotowywania naszego osiedla do zatrzymywania wody – na całym osiedlu mamy tylko dwa ogrody deszczowe. Tymczasem jak można sprawdzić w naszej interpelacji dotyczącej stojącej wody pojawiającej się na jezdni i chodnikach po nagłych obfitych opadach, miejsc, które mogłyby skorzystać z takiej infrastruktury jest na Saskiej Kępie mnóstwo.

Miasto nie może również umywać zupełnie rąk od tego co robią ze swoją zielenią spółdzielnie. Mieszkańcy z wdzięcznością przyjęliby miękkie formy nacisku ze strony miasta, być może jakiś system zachęt do redukcji koszenia, tworzenia łąk kwietnych i zostawiania obszarów dzikich na terenach dużych spółdzielni Saskiej Kępy.

PYTANIA

  1. Czy Urząd Dzielnicy mógłby przeanalizować możliwość redukcji obszaru i częstotliwości koszenia na naszym osiedlu?
  2. Czy Urząd Dzielnicy mógłby wyciągać konsekwencje wobec wykonawców usługi koszenia, którzy koszą trawę zbyt blisko ziemi, zostawiając nam suche klepiska?
  3. Czy Urząd Dzielnicy mógłby przygotować program zachęcający podmioty prywatne do nowoczesnego i adekwatnego do obecnej sytuacji klimatycznej utrzymania zieleni?
  4. Jakie działania z zakresu tworzenia i wspierania małej retencji planuje dzielnica w 2024 roku?